niedziela, 8 lutego 2015

Od Lassie

Szłam po górce, zbliżał się zachód słońca, co było równe z końcem dnia. Westchnęłam i zaczęłam zawracać do jaskini. Gdy przechodziłam przez las było już całkiem ciemno, księżyc lekko oświetlał drogę, ale zaś lekkie chmury go przykrywały i robiło się jeszcze ciemniej. Usłyszałam szelest w krzakach, od razu zaczęłam groźnie warczeć i mrużyć oczy. Powoli zbliżając się do ów krzaków przeskoczyłam kałużę, gdy prawie już byłam przy nich jakiś pies wskoczył na mnie i razem upadliśmy na kałużę, jednak szybko go powaliłam <ćwiczenia czynią cuda> i byłam górą, dysząc ze zdenerwowania miałam ochotę go rozszarpać, jednak tylko zmrużonymi oczami patrzałam na niego i warczałam sapiąc, jeszcze mocniej go przycisnęłam.
- Mów ktoś ty! I jak mnie tu znalazłeś?
<Ktuś? xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz